27-10-2013, 17:03
Była jedna gra w której potrafiłem wytrzymać reklamy na billboardach, bo miało to dla mnie sens. Burnout Paradise, które przez rok otrzymywało naprawdę znaczące, darmowe aktualizacje po premierze, które niemal podwoiły ilość treści. No i nie przeszkadzały w odbiorze gry. Billboard = reklama. Sensowne. Pod czymś takim mogę się podpisać. Ale reklama na ekranie ładowania? Brzmi tak nieprawdopodobnie, że mam nadzieję, że to tylko głupawy żart godny 4chana.