02-12-2013, 00:40
Pegazusów miałem kilka, bo te taniochy bazarowe ciągle się psuły. Do dzisiaj ostał mi się jeden, ale bez zasilacza (boję się podłączyć uniwersalny, bo jeszcze wybuchnie) no i całe pudło kartridży. Oczywiście wszystko kupowane na poznańskim bazarze Bema.
Co do NESa to parę razy miałem okazję grać, specjalnie różnicy nie było tylko pady bardziej kanciaste :P. Dużo grałem też na SNESie, który w naszej lokalnej społeczności już w ogóle jest egzotykiem.
Co do NESa to parę razy miałem okazję grać, specjalnie różnicy nie było tylko pady bardziej kanciaste :P. Dużo grałem też na SNESie, który w naszej lokalnej społeczności już w ogóle jest egzotykiem.