11-02-2014, 00:33
Giana Sisters: Twisted Dreams to moja ulubiona platformówka, którą zawsze i wszędzie będę polecać. Cieszę się, że przypadła do gustu również Archonowi. Mnie zdecydowanie bardziej odpowiada tutejsza stylistyka, aniżeli Raymana, do którego jakoś ciężko mi się przekonać, choć jestem pełen podziwu dla jego zawartości.
Sam grałem chyba jeszcze przedpremierowo, kiedy poziom trudności bywał faktycznie masakryczny - na ostatnim bossie zginąłem 88 razy. Jednakże nie czułem frustracji - próbowałem aż do skutku, bo tutaj ciężko zwalić winę na sterowanie czy bugi. Wymasterowanie plansz to spore wyzwanie, zwłaszcza tych pod koniec. Szkoda, że dodatek jest już ewidentnie krótszy i nie wnosi tyle nowości, ile by się chciało.
Sam grałem chyba jeszcze przedpremierowo, kiedy poziom trudności bywał faktycznie masakryczny - na ostatnim bossie zginąłem 88 razy. Jednakże nie czułem frustracji - próbowałem aż do skutku, bo tutaj ciężko zwalić winę na sterowanie czy bugi. Wymasterowanie plansz to spore wyzwanie, zwłaszcza tych pod koniec. Szkoda, że dodatek jest już ewidentnie krótszy i nie wnosi tyle nowości, ile by się chciało.