09-01-2012, 18:08
Miałem wtedy lat 18. Było to ok. rok temu gdy z kumplami robiliśmy wspólnie ognisko. Jak wiadomo młodzi gniewni to troszkę sobie wypiliśmy, a że szanowny pan Sets0n jeszcze wtedy nie słynął z mocnej głowy to odpadł jako pierwszy. Gdy ledwie kontaktowałem "kumple" namówili mnie abym zjadł robaka, a ja nie chcąc być ciotą.. zjadłem go. Była to glizda, którą najpierw przegryzłem na pól a później zjadłem całą. Na drugi dzień gdy obudziłem się na kacu kumple pokazali mi filmik (było na nim widać jak jej flaczki dyndają mi na ustach) z rana niestety nie czułem się najlepiej ponieważ stężenie alkoholu w mojej krwi było tak duże że chuchając na któregoś ze znajomych pewnie bym go jeszcze opił. Ale wracając do historyjki gdy obejrzałem filmik niestety zwymiotowałem.. źle się czułem przez cały dzień i cały czas jak przypomina mi się ta nieszczęsna glizda jest mi nie dobrze.. ;/ <BLEH> W sumie można powiedzieć, że jestem polskim Bearem Grylls'em ;D Pozdrawiam was wszystkich i uprzedzam nie jedzcie robaków po pijaku! Strzałeczka.