11-01-2012, 16:36
Pamiętam że jak byłem mały (5-6lat) to tato zbudował mi wieeeelką piaskownicę. Ja oczywiście nie lubiłem jej i jak udawałem się bawić, to szukałem gąsienic w jej pobliżu. Gdy znajdywałem jedną to rozrywałem ją na pół ( Am I Evil? Yes, I AM! :devil: ) i kładłem na ziemi. Były wyścigi. Ta połówka która wygrywała zostawała ocalona. Druga zostawała zjedzona przeze mnie. Jak mama to zobaczyła to byłem u lekarza i miałem czyszczenie (płukanie?!.) żołądka... Od tamtego czasu programy typu Szkoła Survivalu nie wywołują na mnie żadnego obrzydzenia.
![[Obrazek: ExE221.png]](http://steamcard.com/do/original/ExE221.png)