(04-07-2014, 20:30)Pyszuch napisał(a): Zróbcie może jakiś nabór (?) na nowych publicystów serwisu. Chodzi mi o to, że stwórzcie jakiś konkurs, żeby napisać felieton, artykuł, recenzję czy coś innego. Z nadesłanych wybierzcie te waszym zdaniem najlepsze i po kilku etapach wybierzcie nowych redaktorów.Myślę, ba jestem przekonany, że w serwisie arhn.eu znajduję się wiele osób, które marzą wręcz o takiej szansie. Nabór na redaktorów zwiększy obroty waszego serwisu, bo będzie więcej kontentu. Do tego właśnie zmierzałem :P
Tylko że... nabór trwa nieustannie. Naprawdę. Wystarczy napisać odpowiedni temat na forum albo dopisać artykuł w bazie danych do danej gry (tylko wciąż czekamy, aż Archon usprawni ten moduł). Można też napisać do Doriana w sprawie rekrutacji, ale wtedy trzeba pokazać, co się już w życiu napisało. Teksty na forum zwykle są oceniane, a te dodawane do bazy, jeśli są dobre, to mimo problemów technicznych przepychamy na główną, natomiast tragiczne wywalamy. Pozostają średniaki, na które trzeba by mieć czas, aby je mocno poprawić, ale ponieważ i tak zostaną one wtedy wyłącznie w bazie, więc zawsze znajdzie się coś pilniejszego do roboty.
Zupełnie inną sprawą jest to, że mało kto chce pisać za darmo i w miarę dużo, a do tego robi to mniej więcej dobrze. Jednak jest to praca, która wymaga czasu (tego zwłaszcza starsi użytkownicy mają mało), a efekt jest wyłącznie w postaci liczby czytelników, natomiast dla chętnych drzwi nigdy nie są zamknięte.
(04-07-2014, 21:45)Dragon_ice napisał(a): 2.Recenzje dostępne zarówno w formie video, jak i tekstowej. Mówię tu głównie o użytkownikach łącz mobilnych, których ten problem chyba doskwiera najbardziej. Pewnie robiąc taką recenzje, i tak piszecie to w formie tekstowej, a więc mam nadzieje że nie będzie to wielki problem.
Od technicznej strony może się wypowiedzieć Archon, ale od strony korektorskiej to strasznie ciężki orzech do zgryzienia. Scenariusze do recenzji filmowej przechodzą zupełnie inną drogę niż te do recenzji tekstowej. Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi miał za złe zdradzenie trochę roboty od kuchni, ale scenariusze nie mają prawie w ogóle poprawianej interpunkcji, a powtórzenia są wyłapywane tylko w skrajnych przypadkach, bo najzwyczajniej w świecie przy mówieniu nie są tak rażące (bardziej wyłapywane są konstrukcje brzmiące podobnie i znajdujące się blisko siebie). Forma mówiona i pisana to zupełnie różne bajki i na różne sprawy zwracamy uwagę. Jedynie sprawy merytoryczne są identycznie sprawdzane w obu przypadkach, lecz one o dziwo kosztują najmniej czasu. Sądzę, że nikt nie chciałby czekać na nową recenzję 3 dni zamiast kilku godzin.
