16-02-2012, 02:03
Dobry odcinek, choć dla mnie zabrakło najważniejszej informacji. Czyli, że UMK3 od MK3 różnił się tym, że posiadał air combo startery, czyli comba/juggle można było robić atakując z powietrza
a poza tym film Mortal Kombat aż takim kiczem nie był. Zdania są różne, ale większości fanów bardzo podobała się ekranizacja.
MKT nie podobała się, bo była o 20 % szybsza od UMK3 i faworyzowała rush down, czyli ciągłe napieranie na wariata. O ile rush w UMK3 również występuje, tak w Trilogy to już gruba przesada. Zero taktyki, myślenia, pułapek czy mindgame'ów z przeciwnikiem. Dodatkowo gra sieciowa była zepsuta. Połączenie za pomocą IPX na pecetach po prostu nie działało. Trzeba się łączyć przez emulowaną wersję z PSXa.
Tak samo było w przypadku MK4, które zostało zrobione na płycie ZEUS, a nie WOLF jak poprzednie MK, z czego gra sieciowa na pecetach znów musiała być emulowana. Ale o MK4 już pisałem. Dla mnie koszmar i mashowanie przyciskami. Dodatkowo bronie, które były do bólu schematyczne i zaprojektowane przez upośledzoną osobę. Choć to i tak jeszcze nic w porównaniu ze stylami walki w MK5...

MKT nie podobała się, bo była o 20 % szybsza od UMK3 i faworyzowała rush down, czyli ciągłe napieranie na wariata. O ile rush w UMK3 również występuje, tak w Trilogy to już gruba przesada. Zero taktyki, myślenia, pułapek czy mindgame'ów z przeciwnikiem. Dodatkowo gra sieciowa była zepsuta. Połączenie za pomocą IPX na pecetach po prostu nie działało. Trzeba się łączyć przez emulowaną wersję z PSXa.
Tak samo było w przypadku MK4, które zostało zrobione na płycie ZEUS, a nie WOLF jak poprzednie MK, z czego gra sieciowa na pecetach znów musiała być emulowana. Ale o MK4 już pisałem. Dla mnie koszmar i mashowanie przyciskami. Dodatkowo bronie, które były do bólu schematyczne i zaprojektowane przez upośledzoną osobę. Choć to i tak jeszcze nic w porównaniu ze stylami walki w MK5...