Dzisiaj ma zostać ujawnione trzecie skrzydło Naxxramas, ale mi dopiero dzisiaj udało się ukończyć wszystkie heroiki z poprzedniego, głównie wszystko przez Ohydziaża, na którego nie mogłem znaleźć żadnego sensownego rozwiązania (tym bardziej, że Alexstrasza nie działa w tej walce).
Od pierwszej walki wiedziałem, że najlepiej pokonać go klasą, która w jakikolwiek sposób może powiększać swoje życie, więc został mi do wyboru kapłan i wojownik. Chociaż próbowałem grać tym pierwszym, to mały zasób kart dla niego mi to utrudniał, dlatego przerzuciłem się na warriora. Poniżej zamieszczam deck do pokonania bossa, który w zasadzie nie wymaga żadnych legendarek i można spokojnie nim powalczyć.
Deck Warriora
Przede wszystkim można spokojnie wyrzucić legendę i najlepiej wymienić ją na Płatnerza (niestety nie miałem tej karty). Przydałby się też pewnie drugi Argus, ale taki też nie znajduje się w mojej kolekcji. Niestety z racji braku sensownych kart, ten deck opiera się na pierwszym dobraniu kart. Najlepiej takich, żeby już w drugiej turze pozbyć się taunta (przy tym zestawie jest sporo możliwości, żeby tego dokonać), dalej to już tylko umiejętności gracza i trzymanie kciuków, żeby Ohydziaż nie dobierał samych szarż, a ma ich więcej niż 2.
Jeśli potrzebujecie porad do wcześniejszych bossów, to piszcie. Screenów talii nie mam (poza moimi standardowymi deckami, które spokojnie starczają na podstawowych bossów), ale mniej więcej pamiętam, czym grałem.
Od pierwszej walki wiedziałem, że najlepiej pokonać go klasą, która w jakikolwiek sposób może powiększać swoje życie, więc został mi do wyboru kapłan i wojownik. Chociaż próbowałem grać tym pierwszym, to mały zasób kart dla niego mi to utrudniał, dlatego przerzuciłem się na warriora. Poniżej zamieszczam deck do pokonania bossa, który w zasadzie nie wymaga żadnych legendarek i można spokojnie nim powalczyć.
Deck Warriora
Przede wszystkim można spokojnie wyrzucić legendę i najlepiej wymienić ją na Płatnerza (niestety nie miałem tej karty). Przydałby się też pewnie drugi Argus, ale taki też nie znajduje się w mojej kolekcji. Niestety z racji braku sensownych kart, ten deck opiera się na pierwszym dobraniu kart. Najlepiej takich, żeby już w drugiej turze pozbyć się taunta (przy tym zestawie jest sporo możliwości, żeby tego dokonać), dalej to już tylko umiejętności gracza i trzymanie kciuków, żeby Ohydziaż nie dobierał samych szarż, a ma ich więcej niż 2.
Jeśli potrzebujecie porad do wcześniejszych bossów, to piszcie. Screenów talii nie mam (poza moimi standardowymi deckami, które spokojnie starczają na podstawowych bossów), ale mniej więcej pamiętam, czym grałem.