(02-11-2014, 01:21)Witold napisał(a):(01-11-2014, 22:20)Ad-M napisał(a): oczywiście pominąłeś cały mój wywód i przeczytałeś końcówkę...
Co ma kwestia prawna? ktoś planuje kogoś pozwać? zdrowy rozsądek też się liczy - kupujący mógł przypuszczać, że gra jest po angielsku z kilku powodów. Spór allegro i tam się powinien rozpisać, uzasadnić że gra w innej wersji językowej jest mniej warta i, że nie było powodu do przypuszczenia, że pochodzi z zagranicznej dystrybucji. Zresztą, chyba taka jest prawda? Kupił, dostałeś coś innego niż się spodziewałeś i nie było nic co bezpośrednio wskazywało, ze dostanie grę w innej wersji językowej. Jak nie można się dogadać ze sprzedawcą, to spór allegro i przekonać pracownika allegro do swojej racji czy coś, inaczej tego nie widzę, chyba że autor chce pozwać sprzedawcę...
1. Każda rzecz jest warta tyle, ile kupujący jest w stanie za nią zapłacić![]()
2. A co wskazywało, że dostanie grę w języku innym niż "inny"? Równie dobrze mógł chcieć grę w języku polskim, a dostałby po angielsku i mógł zakładać spór bo brak informacji, że gra nie jest w języku polskim.
Jaki jest powszechnie używany język w Polsce poza j. polskim? O ile mi wiadomo to szukałem gry na "allegro PL" a nie na "allegro DE".
Dlaczego mam zakładać za każdym razem, że sprzedawca chce mi sprzedać kartofel a nie to, czego się spodziewam po przeczytaniu opisu na aukcji (no chyba, że w opisie jest mowa o kartoflu)?
Z punktu widzenia kolekcjonera z Polski gra w j. niemieckim, który nie jest językiem ojczystym ani językiem w powszechnym użyciu (angielski) ma zdecydowanie niższą wartość tym bardziej, jeśli nie ma możliwości wyboru innego języka.
Dla przykładu gra z 1998 roku Colin McRae Rally ma możliwość zmiany języka czy to na angielski, niemiecki, francuski.
Producentem jak i wydawcą RE3 jest CAPCOM a sam tytuł to AAA. Wiedząc o tym jak i cenie rynkowej anglojęzycznej wersji założyłem, że gra posiada opcje zmiany języka zupełnie jak masa innych gier tym bardziej, że sprzedawca nic o nim nie wspominał.
Język w grze jest tak samo ważny dla kolekcjonera gier, jak stara butelka szampana. Jeśli szampan nie jest zepsuty bo był prawidłowo przechowywany (korkiem w dół), to cena jest zdecydowani wyższa, ponieważ na co komu kawałek szkła za 20tys z zepsutym trunkiem, którego nie może wypić? Równie dobrze może tam być woda czy ocet - nie ma takiej wartości.
Tak samo gra w dziwnym - dla mnie - języku.
Na polskim rynku RE3 (anglojęzyczny) chodzi po 70-80zł gzie wersja niemiecka jest warta tyle, co same opakowanie - ok 20 może 30 zł.
Gry UNIKALNE, które są "gratką dla kolekcjonera" chodzą po około 200-400zł (tytułów nie podam, ponieważ sam staram się je dorwać po niższej cenie i nie chcę dodatkowej konkurencji :P)
A i tak na marginesie....
Próbowałem załatwić to polubownie. Pisałem, że po co robić halo z powodu 61zł, że grę odsyłam, on mi zwraca pieniądze, po czym wystawiam mu pozytyw jakby nic się nie stało, a on może sobie sprzedać jeszcze raz.
Prosiłem o nr tel., ponieważ przez maila to widzę, że się nie dogadamy, ale go nie otrzymałem, a ten, który jest wpisany nie jest prawidłowy (dane sprzedawcy mają nr telefonu z za dużą liczbą cyfr)