12-02-2015, 04:12
Bardzo lubię świat cyfrowych gier. Łączenie ich ze Steamem, achievementy, chmura etc i dzięki temu, że tu gdzie mieszkam mam dostęp do relatywnie taniego internetu 120Mb/s, zwykle po kupieniu gry pudełkowej po prostu wklepuje kod do Steama i ją ściągam - bo tak jest szybciej niż zgrywać z płyty. No ale dlaczego kupuje pudełka jak nawet nie instaluje gier z płyt? Bo cyfrowa dystrybucja jest niesamowicie nieopłacalna, zwłaszcza dla graczy spoza USA. Jeśli wydanie pudełkowe w sklepie kosztuje 129 zł (wciąż drożej w stosunku do średniej pensji w porównaniu do USA) a na Steamie 50 lub 60 Euro to coś jest nie tenteges. No i oczywiście dochodzi do tego jeszcze "kolekcja" gier na półce, czasami dorzucane artbooki czy płyty z ost w cenie czy sam experience kupienia czegoś fizycznego w folii. W tym momencie Steam jest dobry tylko jeśli jest promocja i można kupić grę za 5zł czy coś równie idiotycznego.
PS Wszystkie płyty DVD, CD czy Blu-Ray mają swoją żywotność (chociaż istnieją takie które podobno mają przetrwać 1000 lat lol) ale szczerze to ta żywotność i tak jest raczej spora. Fakt, może nasze prawnuki nie będą mogły ich użyć, ale kilkunastoletnie płyty DVD wciąż czytają się idealnie więc raczej tu nie ma problemu.
PS Wszystkie płyty DVD, CD czy Blu-Ray mają swoją żywotność (chociaż istnieją takie które podobno mają przetrwać 1000 lat lol) ale szczerze to ta żywotność i tak jest raczej spora. Fakt, może nasze prawnuki nie będą mogły ich użyć, ale kilkunastoletnie płyty DVD wciąż czytają się idealnie więc raczej tu nie ma problemu.