10-04-2015, 21:15
(10-04-2015, 20:35)e_em_3 napisał(a): Ćpanie kalafonii niestety nie praktykuje bo nie mam praktycznego zastosowania składanej elektroniki z sentymentem spoglądam na lutownice
Też to robię bardziej z sentymentu niż z potrzeb praktycznego zastosowania. Kiedy mój dziadek po 45 latach pracy jako elektryk w Stoczni przeszedł na emeryturę to przezwajał ludziom silniki od pralek, młynków do kawy, robotów kuchennych itp. Ja liczyłem zwoje i czasami kładłem luty w mniej skomplikowanych przypadkach. W związku z tym nauczyłem się lutować mając lat 7 czy 8 i uzależniłem się od zapachu topionej kalafonii.
A w opowieściach dziadka o tym jak kładł okablowanie i budował stacje transformatorowe w schronach przeciwatomowych pod Pentagonem w Gdańsku dopatruję się późniejszego zamiłowania do różnorakich Fallout'ów.
(10-04-2015, 20:35)e_em_3 napisał(a): Więc myślę że na tym forum nie będziesz sam z życiorysem i pasją.
Mam nadzieję, że znajdzie się tu więcej podobnych amigos.