Dość leciwym tytułem, ale do tej pory błyszczącym pod względem opowiadanej historii, jest Planescape: Torment. Tak, wiem że wiele osób chwaliło ją za wspomnianą cechę (co siłą rzeczy zawsze budzi pewne podejrzenie, czy "faktycznie tak jest"), ale jest to gra, która w pełni zasługuje na uznanie, jakim jest darzona. Tu jednak bardzo ważne zastrzeżenie - warto do niej podejść nie wcześniej niż w wieku "licealnym" - bo porusza dość sporo trudnych zagadnień, więc tu potrzeba odrobiny, hym, "intelektualnej dojrzałości".
Z nieco nowszych pozycji poleciłbym pierwszego Wiedźmina. Daje się mocno odczuć, że w tworzeniu scenariusza brał udział maestro Jacek Komuda - w grze napotkamy, poza głównym "nurtem" fabularnym, również całą masę wątków pobocznych, ale niemal żaden z nich nie wydawał mi się miałkim, nawet jeśli dotyczył dość prozaicznych spraw. A dodajmy jeszcze do tego kształtowanie historii wewnątrz gry przez podejmowanie kluczowych decyzji, które mogą potoczyć bieg spraw w takim czy innym kierunku.
Z nieco nowszych pozycji poleciłbym pierwszego Wiedźmina. Daje się mocno odczuć, że w tworzeniu scenariusza brał udział maestro Jacek Komuda - w grze napotkamy, poza głównym "nurtem" fabularnym, również całą masę wątków pobocznych, ale niemal żaden z nich nie wydawał mi się miałkim, nawet jeśli dotyczył dość prozaicznych spraw. A dodajmy jeszcze do tego kształtowanie historii wewnątrz gry przez podejmowanie kluczowych decyzji, które mogą potoczyć bieg spraw w takim czy innym kierunku.