17-10-2015, 22:29
Chyba to nie jedyny błąd jaki wychwyciłes, likan?
Bo oprócz tekstu o gacku (i "GameCube jako jeden z niewielu rozwinął grafikę 3D do większego stopnia" też nie ma sensu. Każda kolejna generacja rozwija grafikę 3D, czyż nie?) powiedziałbym, że jest mnóstwo błędów, niesprawdzonych wiadomości, przesądów autora zamiast faktów.
"Big N to firma produkująca konsole od ok. 1978 r." około? Nie można tego sprawdzić chociażby na wikipedii?
" Nintendo w dzisiejszych czasach znajduje się w słabej pozycji finansowej" DS sprzedawał się wyśmienicie (druga najlepiej sprzedająca się konsola), Wii sprzedawało się świetnie (najlepiej sprzedająca się konsola stacjinarna ubiegłej generacji), 3DS sprzedaje się bardzo dobrze. I teraz ta zła kondycję wywnioskowujesz z tego, że Wii U się słabo sprzedaje? Czy też masz na poparcie jakieś raporty?
Dalej- z tym, że produkcje od Nintendo są przeznaczone dla dzieci to się mogę zgodzić, ale z tym, że ludzie od gimnazjum w górę uważają je za gry niedojrzałe i grają tylko w gry szarobure to
"Teraz może troszkę o naszym rodzimym kraju gdzie Big N cieszyło się dużym powodzeniem, lecz co tym razem spartolili. W 2001 roku Gameboy’e były w rękach każdego młodzieńca. Uczniowie siadali na przerwach w grupach i wymieniali się Pokemonami, albo patrzyli jak ktoś gra w Mario. To był Hit. Wcześniej, hitem była podróbka Famicona, czyli Pegasus, ale to nie były moje czasy, więc nie wypowiem się na ten temat. Tak, więc Nintendo było popularne wśród naszych rodaków, ale co się wydarzyło, że przestało. Otóż od pewnego czasu zaczął się problem z dostaniem produktów od tej firmy. W tak popularnych sieci sklepów jak Media Markt czy Empik nie dało się dostać, ani gier, ani konsol, ani wszelkich akcesoriów. Stary Polski Dystrybutor Nintendo – Stadlbauer wycofał się z dalszego wspierania firmy w naszym kraju i tak w skrócie Nintendo straciło swoją popularność w Polsce na kilka lat, aż do dzisiaj. W dzisiejszym dniu Nintendo radzi sobie nad wyraz dobrze, nowy dystrybutor Conquest robi ciekawe imprezy tematyczne, konkursy, a nawet polskie reklamy, dystrybutor robi, co może żeby wskrzesić Big N." tutaj dłuższy cytat, ale chciałem zachować sens wypowiedzi. Brzmi to tak- w 2001 roku Nintendo kochane, wypisuje się Stadlbauer, ponad dziesięć lat nie ma Nintendo w Polsce aż przychodzi Conquest. Z tym, że Stadlbauer wycofał się z dystrybucji w 2013 roku. Potem przyszedł Conquest. To nie przez to N straciło popularność, że zabrakło dystrybutora. Traciło ją przez lata podczas dystrybucji Stadlbauera. Przez ten rok czy półtora bez dystrybutora mało się zmieniło.
Następny "akapit" lepiej przemilczeć, bo to że Zeldy różnią się od siebie mieczami a Mariany różnią się power-upami nie chcę nawet komentować.
Potem na początku jest dziwne zamieszanie i zdanie: "Zatem, odpowiedź brzmi tak, wszystkie decyzje były dobre.". A na początku tekstu- "Nintendo to firma, która podejmuje ryzykowne, nie zawsze dobre, decyzje. " Że co? Dodatkowo nie o tym było pytanie z początku tekstu.
Dalej gadanie o GameCube, i "To jedne z kilku przykładów naprawdę dobrych decyzji Nintendo i może niektóre pomniejsze z nich były złe to i tak nie wpłynęły na firmę drastycznie". Ale zaraz, przecież wcześniej napisałeś, że Nintendo popełniło tyle złych błędów, że jest w złej kondycji finansowej? Musisz się zdecydować- albo złe decyzje, kolejne gry takie same i tylko dla małych dzieci, zła kondycja, czy też same dobre decyzje i kilka pomniejszych złych, "gry mają magie" i dobra kondycja.
Ogólnie tekst wygląda jak połączenie przemyśleń autora o Nintendo, paru niesprawdzonych wiadomości i jakoś dziwnie to wszystko zlepione.
Tak więc: "doszliśmy do pożegnania się i powiedzenia do zobaczenia, więc, do zobaczenia."
Bo oprócz tekstu o gacku (i "GameCube jako jeden z niewielu rozwinął grafikę 3D do większego stopnia" też nie ma sensu. Każda kolejna generacja rozwija grafikę 3D, czyż nie?) powiedziałbym, że jest mnóstwo błędów, niesprawdzonych wiadomości, przesądów autora zamiast faktów.
"Big N to firma produkująca konsole od ok. 1978 r." około? Nie można tego sprawdzić chociażby na wikipedii?
" Nintendo w dzisiejszych czasach znajduje się w słabej pozycji finansowej" DS sprzedawał się wyśmienicie (druga najlepiej sprzedająca się konsola), Wii sprzedawało się świetnie (najlepiej sprzedająca się konsola stacjinarna ubiegłej generacji), 3DS sprzedaje się bardzo dobrze. I teraz ta zła kondycję wywnioskowujesz z tego, że Wii U się słabo sprzedaje? Czy też masz na poparcie jakieś raporty?
Dalej- z tym, że produkcje od Nintendo są przeznaczone dla dzieci to się mogę zgodzić, ale z tym, że ludzie od gimnazjum w górę uważają je za gry niedojrzałe i grają tylko w gry szarobure to

"Teraz może troszkę o naszym rodzimym kraju gdzie Big N cieszyło się dużym powodzeniem, lecz co tym razem spartolili. W 2001 roku Gameboy’e były w rękach każdego młodzieńca. Uczniowie siadali na przerwach w grupach i wymieniali się Pokemonami, albo patrzyli jak ktoś gra w Mario. To był Hit. Wcześniej, hitem była podróbka Famicona, czyli Pegasus, ale to nie były moje czasy, więc nie wypowiem się na ten temat. Tak, więc Nintendo było popularne wśród naszych rodaków, ale co się wydarzyło, że przestało. Otóż od pewnego czasu zaczął się problem z dostaniem produktów od tej firmy. W tak popularnych sieci sklepów jak Media Markt czy Empik nie dało się dostać, ani gier, ani konsol, ani wszelkich akcesoriów. Stary Polski Dystrybutor Nintendo – Stadlbauer wycofał się z dalszego wspierania firmy w naszym kraju i tak w skrócie Nintendo straciło swoją popularność w Polsce na kilka lat, aż do dzisiaj. W dzisiejszym dniu Nintendo radzi sobie nad wyraz dobrze, nowy dystrybutor Conquest robi ciekawe imprezy tematyczne, konkursy, a nawet polskie reklamy, dystrybutor robi, co może żeby wskrzesić Big N." tutaj dłuższy cytat, ale chciałem zachować sens wypowiedzi. Brzmi to tak- w 2001 roku Nintendo kochane, wypisuje się Stadlbauer, ponad dziesięć lat nie ma Nintendo w Polsce aż przychodzi Conquest. Z tym, że Stadlbauer wycofał się z dystrybucji w 2013 roku. Potem przyszedł Conquest. To nie przez to N straciło popularność, że zabrakło dystrybutora. Traciło ją przez lata podczas dystrybucji Stadlbauera. Przez ten rok czy półtora bez dystrybutora mało się zmieniło.
Następny "akapit" lepiej przemilczeć, bo to że Zeldy różnią się od siebie mieczami a Mariany różnią się power-upami nie chcę nawet komentować.
Potem na początku jest dziwne zamieszanie i zdanie: "Zatem, odpowiedź brzmi tak, wszystkie decyzje były dobre.". A na początku tekstu- "Nintendo to firma, która podejmuje ryzykowne, nie zawsze dobre, decyzje. " Że co? Dodatkowo nie o tym było pytanie z początku tekstu.
Dalej gadanie o GameCube, i "To jedne z kilku przykładów naprawdę dobrych decyzji Nintendo i może niektóre pomniejsze z nich były złe to i tak nie wpłynęły na firmę drastycznie". Ale zaraz, przecież wcześniej napisałeś, że Nintendo popełniło tyle złych błędów, że jest w złej kondycji finansowej? Musisz się zdecydować- albo złe decyzje, kolejne gry takie same i tylko dla małych dzieci, zła kondycja, czy też same dobre decyzje i kilka pomniejszych złych, "gry mają magie" i dobra kondycja.
Ogólnie tekst wygląda jak połączenie przemyśleń autora o Nintendo, paru niesprawdzonych wiadomości i jakoś dziwnie to wszystko zlepione.
Tak więc: "doszliśmy do pożegnania się i powiedzenia do zobaczenia, więc, do zobaczenia."