18-11-2015, 13:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-11-2015, 12:48 przez Sora.
Powód edycji: literówka
)
Chyba wiem czemu ludzie tak zachwycają się Howardem. Wersja live z jego udziałem jest o niebo lepsza niż studyjna z Jessem.
A ty kolego Świdr to szanuj Ten thousand fists. Posłuchaj sobie Immortalized i wtedy powiedz co straciło Disturbedowy charakter.

