26-11-2015, 23:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-11-2015, 23:13 przez rastagrand.)
Masz dużo racji w tym co piszesz, ale postaram się jakoś do tego odnieść i przedstawić swój punkt widzenia (nie koniecznie słuszny i właściwy).
Dlaczego nie blog? Zakładałem już kilka różnych blogów, ale najzwyczajniej w świecie taka forma publikacji po prostu mi "nie leży". Ciężko to wytłumaczyć w racjonalny sposób, ale po prostu blog to nie to.
Dlaczego PDF? Fakt nie jest to najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia pozycjonowania w Google, ale z drugiej strony to co robię jest tak niszowe, że i tak nie ma to chyba większego znaczenia. Zresztą jeśli zajdzie taka potrzeba to można to obejść chyba jakimiś metodami SEO, ale mogę się mylić. Tak czy inaczej pozycjonowanie w Google w tym momencie jest dla mnie najmniej istotne.
Strona na której aktualnie hostuję pliki, faktycznie nie jest możesz szczytem marzeń, ale szukałem serwisu który oferuje "licznik pobrań" i to była pierwsza strona którą znalazłem z taką funkcją. Akurat jeśli chodzi o to to zmiana hostingu to raptem kilka kliknięć, ale póki co nie znam lepszej alternatywy.
Co do rozmiarów samych plików, to 23 MB w dzisiejszych czasach chyba nie jest jakąś astronomiczną wartością. Dodam tylko, że pierwotna wersja AAR-u z "Hirołsów" ważyła 220 MB (tak, tak DWIEŚCIE DWADZIEŚCIA
) bo trochę mnie poniosło z rozdzielczością, a mimo to prawie 90 osób pobrało tego giganta. To tak tylko na marginesie.
Odnośnie "ilości kliknięć" tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Jednak tworzyłem tą stronę z myślą, że ma pełnić funkcję hmmm nazwijmy to "reprezentacyjną", więc w moim przekonaniu ma "ładnie wyglądać". Natomiast profil na Facebooku zmodyfikowałem po Twoim poście i tam będę zamieszczał "gołe" linki bezpośrednio do pobrania, ograniczając tym samym listę kliknięć.
Zresztą nie oszukujmy się, AAR-ami świata nie podbiję i nie zrobię oszałamiającej kariery. Jak komuś się będzie podobać i poświęci się żeby kliknąć dwa razy więcej to dobrze, a jeśli nie no liczę na to, że chociaż kilku osobą moje pisanie przypadnie do gustu i przymkną oko na pewne niedoskonałości.
Na swoją obronę dodam tylko, że to pierwszy mój tak "duży projekt" i wiedziałem, że nie obędzie się bez wpadek. Może z czasem uda mi się to wszystko jakoś ogarnąć na tyle, żeby miało "ręce i nogi".
Tak czy inaczej dzięki za wartościowy post i postaram się wynieść z niego jakąś lekcję dla siebie
Peace & love
Dlaczego nie blog? Zakładałem już kilka różnych blogów, ale najzwyczajniej w świecie taka forma publikacji po prostu mi "nie leży". Ciężko to wytłumaczyć w racjonalny sposób, ale po prostu blog to nie to.
Dlaczego PDF? Fakt nie jest to najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia pozycjonowania w Google, ale z drugiej strony to co robię jest tak niszowe, że i tak nie ma to chyba większego znaczenia. Zresztą jeśli zajdzie taka potrzeba to można to obejść chyba jakimiś metodami SEO, ale mogę się mylić. Tak czy inaczej pozycjonowanie w Google w tym momencie jest dla mnie najmniej istotne.
Strona na której aktualnie hostuję pliki, faktycznie nie jest możesz szczytem marzeń, ale szukałem serwisu który oferuje "licznik pobrań" i to była pierwsza strona którą znalazłem z taką funkcją. Akurat jeśli chodzi o to to zmiana hostingu to raptem kilka kliknięć, ale póki co nie znam lepszej alternatywy.
Co do rozmiarów samych plików, to 23 MB w dzisiejszych czasach chyba nie jest jakąś astronomiczną wartością. Dodam tylko, że pierwotna wersja AAR-u z "Hirołsów" ważyła 220 MB (tak, tak DWIEŚCIE DWADZIEŚCIA

Odnośnie "ilości kliknięć" tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Jednak tworzyłem tą stronę z myślą, że ma pełnić funkcję hmmm nazwijmy to "reprezentacyjną", więc w moim przekonaniu ma "ładnie wyglądać". Natomiast profil na Facebooku zmodyfikowałem po Twoim poście i tam będę zamieszczał "gołe" linki bezpośrednio do pobrania, ograniczając tym samym listę kliknięć.
Zresztą nie oszukujmy się, AAR-ami świata nie podbiję i nie zrobię oszałamiającej kariery. Jak komuś się będzie podobać i poświęci się żeby kliknąć dwa razy więcej to dobrze, a jeśli nie no liczę na to, że chociaż kilku osobą moje pisanie przypadnie do gustu i przymkną oko na pewne niedoskonałości.
Na swoją obronę dodam tylko, że to pierwszy mój tak "duży projekt" i wiedziałem, że nie obędzie się bez wpadek. Może z czasem uda mi się to wszystko jakoś ogarnąć na tyle, żeby miało "ręce i nogi".
Tak czy inaczej dzięki za wartościowy post i postaram się wynieść z niego jakąś lekcję dla siebie
