28-05-2012, 11:27
Ja tam ubóstwiam wszelkie formy gier, również tych nie - komputerowych/konsolowych. Miałem bardzo miłe wspomnienia z gier w Wysokie Napięcie.
To taka trochę strategia, trochę ekonomiczna. Kupujemy elektrownie, budujemy podstacje w miastach, łączymy miasta. Okrutnie długa gra, granie w 4 osoby zaczynało się koło 22, a kończyliśmy grubo po pierwszej.
Natomiast genialną imprezową gierką jest Apples to Apples. Im więcej osób tym śmieszniej. Gra polega na wybieraniu ze swoich siedmiu kart(w talii jest ich około tysiąca) karty z hasłem najlepiej pasujacym do karty wyłożonej przez sędziego z innej talii ( zawierającej przymiotniki takie jak np. "piękny", "głośny" "brzydka" itp.) Oczywiście zdarza się że nie mamy nic pasującego do hasła, a i sędzia może wybrać to co mu się najbardziej podoba, a nie to najbardziej pasujące hasło, stąd może wygrać hasło " Wrośnięty paznokieć" wyłożone do określenia "prześlicznego". Zapraszam i polecammm. JA
To taka trochę strategia, trochę ekonomiczna. Kupujemy elektrownie, budujemy podstacje w miastach, łączymy miasta. Okrutnie długa gra, granie w 4 osoby zaczynało się koło 22, a kończyliśmy grubo po pierwszej.
Natomiast genialną imprezową gierką jest Apples to Apples. Im więcej osób tym śmieszniej. Gra polega na wybieraniu ze swoich siedmiu kart(w talii jest ich około tysiąca) karty z hasłem najlepiej pasujacym do karty wyłożonej przez sędziego z innej talii ( zawierającej przymiotniki takie jak np. "piękny", "głośny" "brzydka" itp.) Oczywiście zdarza się że nie mamy nic pasującego do hasła, a i sędzia może wybrać to co mu się najbardziej podoba, a nie to najbardziej pasujące hasło, stąd może wygrać hasło " Wrośnięty paznokieć" wyłożone do określenia "prześlicznego". Zapraszam i polecammm. JA