23-08-2017, 22:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-08-2017, 23:32 przez guy_fawkes.)
Dzisiaj ukończyłem Far Cry Instincts. Jest krótsze od oryginalnego Far Cry i, pomimo wielu podobieństw, gra się w nie inaczej. Pierwszy Xbox nie był w stanie wygenerować czarujących, rozległych przestrzeni, więc na tym polu autorzy wykonali krok w tył, by sumarycznie... oddać skok w przód! Abstrahując od znakomitego AI i ogólnego poziomu wyzwania, nie mogę nie myśleć o pierwszym FC jako o grze dolepionej do dema technologicznego, z kiepskimi postaciami, kompletnie nieangażującą historią i słabym finałem. Tymczasem tutaj lepiej nakreślono głównych aktorów, zaś sam protagonista dostaje "w prezencie" nadludzkie zdolności, co mocno wpływa na gameplay i rewelacyjnie go dynamizuje. Jest supersiła pozwalająca wręcz ciskać przeciwnikami, jest zwiększona szybkość poruszania się, możliwość oddawania wysokich skoków, coś na wzór termowizji... Kiedy dołoży się do tego wyczuwalną "fizyczność" postaci gracza oraz charakterystyczny sposób prowadzenia cut-scenek z jego perspektywy można dojść do wniosku, że to właśnie w Instincts pojawiły się fundamenty przyszłego Crysisa. Lokacje ograniczono w większości do korytarzy, ale i tak robią wrażenie - tym bardziej, że wciąż można korzystać z różnych pojazdów.
Kiedy się zastanawiam nad Instincts, dochodzę do wniosku, że właśnie w nim odnalazłem to, czego spodziewałem się po rozczarowującym mnie Black na PS2 - dynamiczny, ale angażujący gameplay, bez wrażenia, że uczestniczę w pretekstowej historyjce, którą autorom nie bardzo się nawet chciało przełożyć na grę i ograniczyli się wyłącznie do strzelania i wybuchów. Polecam każdemu, kto posiada oryginalnego Xboksa (który ponoć był wiadomo-do-czego
), a sam tymczasem rozpocznę polowanie na sequel, czyli Instincts Evolution.
EDIT: Trochę mnie tu nie było, ale obiecuję poprawę.
Kiedy się zastanawiam nad Instincts, dochodzę do wniosku, że właśnie w nim odnalazłem to, czego spodziewałem się po rozczarowującym mnie Black na PS2 - dynamiczny, ale angażujący gameplay, bez wrażenia, że uczestniczę w pretekstowej historyjce, którą autorom nie bardzo się nawet chciało przełożyć na grę i ograniczyli się wyłącznie do strzelania i wybuchów. Polecam każdemu, kto posiada oryginalnego Xboksa (który ponoć był wiadomo-do-czego

EDIT: Trochę mnie tu nie było, ale obiecuję poprawę.
