08-05-2012, 16:02
Zaczynałem na Commodore 64, ale kompletnie nie pamiętam tytułów gier. Wiem tylko, że moją ulubioną grą wtedy było niszczenie miast wielkimi potworami. 
Świadomość gracza pojawiła się u mnie dopiero za czasów Pegazusa (
) i poza klasykami jak Contra, Ice Climber czy Micro Machines najmilej wspominam The Fantastic Adventures of Dizzy, Goal 3 i jakąś odsłonę Alladyna. 
Na PSXie najwięcej pocinałem w MGS, Herculesa i Crasha Bandicoota (chyba 2). Uczyłem się za to przy pływającej płaszczce z Demo Disc. =X

Świadomość gracza pojawiła się u mnie dopiero za czasów Pegazusa (


Na PSXie najwięcej pocinałem w MGS, Herculesa i Crasha Bandicoota (chyba 2). Uczyłem się za to przy pływającej płaszczce z Demo Disc. =X