15-07-2012, 22:25
Pamiętam, to były czasy kiedy 2 brzdące (ja i brat) cały czas siedzieliśmy u rodziców w pokoju i graliśmy na podróbce Pegasusa. Ponieważ rodzice nie mogli z tego powodu oglądać telewizji postanowili kupić nam na gwiazdkę nasz pierwszy telewizor. I o to pod choinką stał wielki (jak dla małego człowieka) telewizor z kokardką i dwa malutki pudełka z tamagotchi. Razem z bratek nawet nie zwróciliśmy uwagi na telewizor, który według rodziców był główną atrakcją i wydatkiem, a my bawiliśmy się tygodniami naszymi elektronicznymi zwierzątkami.