16-07-2012, 12:44
Moje pierwsze własne "tamagoczi" wyglądało jak Pikachu. Oczywiście standardowo jedna postać-kurczak, która miała swoje 3 etapy życia. Celem gry było oczywiście dbanie o zwierzaka. Jakie było utrudnienie gry? Trzeba było go umiejętnie wykarmić, ćwiczyć z nim przez zabawę(na którą w nadmiernych ilościach nie miał ochoty, albo po prostu zdychał.) i dbać o jego odpowiednią wagę. Kiedy osiągał jej maksymalną liczbę w grze, umierał. Mój rekord utrzymania go przy życiu to aż jedna noc.