04-11-2012, 21:28
Początki mojego grania to Pegasus, a wraz z nim gry ze sławetnego fioletowego carta 168 in 1-Mario(choć tego o dziwo jakoś tak strasznie nie lubiłem), Contra, Mappy, Combat, Galaga, Popeye, Donkey Kong, Ice Climber i... Nie pamiętam tytułu, ale też była z Mariem, generalnie walczyło się z róznymi stworami które wychodziły z rur po lewej i prawej stronie planszy. Jakiś czas później zasilacz od Pegasusa się zepsuł, i chyba po 2-3 latach sobie o nim rodzina przypomniała. Potem odkryliśmy... tak, że mozna kupić jeszcze inne kartridże(piszę fonetycznie, żeby zaznaczyć liczbę mnogą) z grami!
No i się zaczęło-Robocop 2, kolejne części Contry, nasze ulubione żółwie ninja(miałem dwie wersję-jedną jako chodzoną bijatykę, drugą jako "zwykłą" bijatykę... No, było tego sporo. Kupowało się na okolicznym targu (trochę drożej, ale przynajmniej zawsze chodziły) albo na stadionie dziesięciolecia(trochę tańsze, ale było ryzyko, że nie pójdą).
Z PC-tem zetknąłem się o później, bodajże w 1997 roku. Początkowo nawet niespecjalnie zdawałem sobie sprawę z możliwości grania na nim-jedyne co umiałem zrobić, to włączyć Painta... I koniec :P Szczęśliwie z czasem otrzymałem od ojca chrzestnego paczkę gier freeware (Bow and Arrow, Diamond Stealer, Cheese Terminator, Mamba...) oraz świetną dosową grę-Prehistorik 2! Cóż to był za tytuł!
Nie wiem, czy wynikało to z mojego braku "wysmakowania", czy z czego innego-ale czego by się nie dorwało wtedy (czy to na Pegasusa, czy na PC-ta), zawsze grało się wyśmienicie. No ok, na Pegasusa zdarzyło się nam(nam, czyli mi i rodzeństwu) swego czasu kupić strategię turową osadzoną w świecie Godzilli, która niespecjalnie przypadła nam do gustu. "Na poważnie" zaczęliśmy grać na PC-cie dzięki dwóm zdarzeniom-jednym z nich był upadek Gamblera (kiedy to w naszej szkole podstawowej rozdawali ZA DARMO! Gamblery z płytami CD-co prawda pełne wersje były dość problematyczne, ale dzięki demom poznałem, jak wiele możliwości kryje wcześniej niedoceniany przeze mnie PC). Drugim było pojawienie się KŚ Gry-dzięki ich płytom z Księciem i Tchórzem, czy Get Medieval mogliśmy w końcu zagrać w "pełnoprawne" tytuły w pełnych wersjach.
Pewnie może dzisiaj kogoś rozbawić fakt, że właściwie do 1999/2000 roku nie korzystałem tak naprawdę z PC-ta, grając na przedpotopowym pegasusie. Niby tak, ale patrząc na mój wiek i brak rozeznania w świecie elektronicznej rozgrywki (to jeszcze nie te czasy, kiedy internet był czymś powszechnym), chyba nie budzi to już aż takiego zdumienia

Z PC-tem zetknąłem się o później, bodajże w 1997 roku. Początkowo nawet niespecjalnie zdawałem sobie sprawę z możliwości grania na nim-jedyne co umiałem zrobić, to włączyć Painta... I koniec :P Szczęśliwie z czasem otrzymałem od ojca chrzestnego paczkę gier freeware (Bow and Arrow, Diamond Stealer, Cheese Terminator, Mamba...) oraz świetną dosową grę-Prehistorik 2! Cóż to był za tytuł!
Nie wiem, czy wynikało to z mojego braku "wysmakowania", czy z czego innego-ale czego by się nie dorwało wtedy (czy to na Pegasusa, czy na PC-ta), zawsze grało się wyśmienicie. No ok, na Pegasusa zdarzyło się nam(nam, czyli mi i rodzeństwu) swego czasu kupić strategię turową osadzoną w świecie Godzilli, która niespecjalnie przypadła nam do gustu. "Na poważnie" zaczęliśmy grać na PC-cie dzięki dwóm zdarzeniom-jednym z nich był upadek Gamblera (kiedy to w naszej szkole podstawowej rozdawali ZA DARMO! Gamblery z płytami CD-co prawda pełne wersje były dość problematyczne, ale dzięki demom poznałem, jak wiele możliwości kryje wcześniej niedoceniany przeze mnie PC). Drugim było pojawienie się KŚ Gry-dzięki ich płytom z Księciem i Tchórzem, czy Get Medieval mogliśmy w końcu zagrać w "pełnoprawne" tytuły w pełnych wersjach.
Pewnie może dzisiaj kogoś rozbawić fakt, że właściwie do 1999/2000 roku nie korzystałem tak naprawdę z PC-ta, grając na przedpotopowym pegasusie. Niby tak, ale patrząc na mój wiek i brak rozeznania w świecie elektronicznej rozgrywki (to jeszcze nie te czasy, kiedy internet był czymś powszechnym), chyba nie budzi to już aż takiego zdumienia
